Jak już nie raz pisałam, iż jestem zwolenniczką wszelkich zabiegów anti – aging, działających przeciwzmarszczkowo i przeciwstarzeniowo i te zabiegi w pierwszej kolejności rekomenduję swoim klientkom (więcej na ten temat możesz przeczytać w artykule Zrozumieć proces starzenia)
Zabiegi te pobudzają przede wszystkim fibroblasty (komórki skóry właściwej) do produkcji kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego - substancji o kluczowym znaczeniu dla prawidłowej budowy skóry. Kolagen, podobnie zresztą jak kwas hialuronowy jest obecnie pojęciem bardzo medialnym. Pojawia się niemal zawsze w kontekście odmładzania. Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę, że zdrową, młodą, jędrną i nawilżoną cerę zawdzięczamy właśnie głównemu jej budulcowi, czyli kolagenowi. Często klientki pytają mnie czym jest kolagen, jak powstaje, jaka jest jego rola i jak zadbać, bo go nie zabrakło.
Czym jest kolagen
Kolagen to naturalny polimer, podstawowy element macierzy pozakomórkowej i większości tkanek łącznych u ssaków. Stanowi około jednej trzeciej ogólnej liczby białek w organizmie, a zarazem 70% suchej masy skóry. To wytrzymałe białko znajdujące się w kościach, chrząstkach, ścięgnach czy w skórze spełnia przede wszystkim funkcje strukturalne, nadając im trwałość i odporność. Kolagen buduje struktury na wzór rusztowania, na które składa się 18 różnych jego typów. 11 spośród nich jest obecnych w skórze właściwej (I, III, V, VI, VII, VIII, XII, XIII, XIV, XVI). Dominującą formą kolagenu (80%) w skórze człowieka jest kolagen typu I, który stanowi włóknistą podporę skóry, a także kolagen typu III (do 20%). Kolagen typu III oplata włókna zbudowane z kolagenu typu I, odpowiada za prawidłowe ich ułożenie, a także za sprężystość skóry . Kolagen typu I i III w postaci prokolagenu α produkowany jest przez wspomniane wcześniej fibroblasty, które wytwarzają króciutkie białkowe włókienka i wydalają je poza komórkę. Dalszy proces tworzenia kolagenu odbywa się już poza fibroblastami, w przestrzeni międzykomórkowej – drobne włókienka łączą się ze sobą i splatają, tworząc coraz dłuższe, zwinięte sznureczki. Sznureczki te łączą się ze sobą poprzecznie i tworzą w ten sposób coś w rodzaju siateczki lub tkaniny. Siateczka ta odpowiada za większość cech skóry: sztywność, wytrzymałość, odporność.
Kolagen ten jest bardzo wytrzymały. Dzięki niemu skóra się nie rozrywa, chyba że dochodzi do ekstremalnego naciągnięcia, wówczas pęka i tworzą się rozstępy. O wytrzymałości kolagenu świadczy to, że jedno jego włókno o średnicy 1 mm jest w stanie utrzymać obciążenie aż 10 kilogramów!
U młodych osób takie rusztowanie zbudowane z kolagenu jest trwałe i mocne, jednak wraz z upływem czasu staje się coraz słabsze i mniej stabilne. Dzieje się tak dlatego, że z wiekiem zaczyna go w niej ubywać. Do mniej więcej 25. roku życia panuje równowaga, czyli tyle samo kolagenu się odtwarza, co ubywa. Niestety mniej więcej od 30 roku życia więcej kolagenu ubywa niż się tworzy, czego efektem są pierwsze oznaki upływającego czasu – opada kontur twarzy, skóra wiotczeje, pojawiają się zmarszczki. Kolagen u starszej osoby nie jest już tak wytrzymały i tak odporny.
Kolagen, a dieta i styl życia
Jest wiele czynników, które wpływają na tworzenie oraz rozpad kolagenu. Ogólnie można powiedzieć, że zdrowy tryb życia spowalnia starzenie, w tym starzenie skóry. Przede wszystkim należy właściwie bilansować dietę. Wiele klientek pyta mnie się, w jakim jedzeniu znajduje się najwięcej kolagenu. Produkty spożywcze, na które warto zwrócić uwagę, to m.in. galaretki owocowe, galaretki warzywno-mięsne, ryby w galarecie, podroby i golonki. Należy jednak zachować umiar w konsumpcji tego typu dań, ponieważ tłuszcz czy cukier z takich posiłków w zbyt dużym stężeniu, mogą pogorszyć stan naczyń krwionośnych, podwyższyć poziom cholesterolu, a także wywołać stan zapalny. Zamiast wprowadzać do codziennego żywienia duże ilości produktów zawierających kolagen, a przy okazji niezdrowe tłuszcze, lepiej wprowadzić do jadłospisu żywność, która w naturalny sposób wesprze produkcję kolagenu. Należy wybierać pokarmy, które dostarczą związków, takich jak:
witamina C – wspomagając syntezę kolagenu opóźnia występowanie pierwszych oznak starości, sprawia, że skóra jest gładka i oczyszczona; jej bogatym źródłem są owoce głównie cytrusowe, jagody i porzeczki, a także warzywa, takie jak pomidory, papryka, natka pietruszki, kapusta kwaszona;
żelazo – jego obecność wraz z wit. C oraz tlenem jest niezbędna do produkcji kolagenu; najwięcej żelaza można znaleźć w podrobach (zwłaszcza w wątrobie cielęcej i wołowej oraz w nerkach), suchych nasionach roślin strączkowych i natce pietruszki;
witamina A – wpływa na opóźnienie starzenia się i elastyczności skóry, przeciwdziała pojawianiu się zmarszczek; jest dostarczana przez marchew, szpinak, dynię, czerwoną paprykę, pomidory, melony, jajka, mleko, wątróbkę, czy łososia;
witamina E – wspomaga nawilżenie skóry, chroni skórę przed promieniowaniem UV, a zawarta jest głównie w olejach roślinnych, kiełkach pszenicy, ziarnach sezamu, chlebie pełnoziarnistym, płatkach zbożowych, żółtkach jaj, orzechach, migdałach, nasionach słonecznika, awokado;
flawonoidy – zapobiegają rozpadowi kolagenu, obecne są m.in. w owocach (porzeczka, jagody, grejpfrut, aronia, winogrono), warzywach (czerwona papryka, buraki, pomidory, brokuły, sałata), zielonej herbacie.
W diecie kolagenowej warto uwzględnić także pokarmy dostarczające koenzymu Q10, który opóźnia proces starzenia się skóry. Znajdziemy go np. w kiełkach pszenicy, rybach i roślinach strączkowych. Cenna jest także miedź obecna m.in. w ziarnach słonecznika i płatkach owsianych, siarka występująca w mięsie i jajach oraz kwasy tłuszczowe omega 3, których doskonałym źródłem są ryby i orzechy.
Korzystnie na zachowanie kolagenu wpływa aktywność fizyczna. Słońce pobudza rozpad kolagenu, dlatego umiar w opalaniu sprzyja utrzymaniu młodej skóry. Niekorzystnie zaś wpływa palenie papierosów. I na koniec warto pamiętać, że na kolagen bardzo niekorzystnie działa stres, zwłaszcza przewlekły. Wydzielany wówczas kortyzol (hormon stresu) powoduje rozpad kolagenu.
Mamy również możliwość suplementacji kolagenu. Ja jestem jednak zwolenniczką dostarczenia wszystkich niezbędnych składników do jego syntezy za pośrednictwem naszej diety. Należy sobie bowiem zdawać sprawę, że kolagen przyjmowany w postaci suplementu musi zostać najpierw strawiony w przewodzie pokarmowym i rozłożony na aminokwasy, które trafiają do krwi i krążą z nią po organizmie, który wykorzysta je tam, gdzie jest na nie w danym momencie zapotrzebowanie i jeśli jest gdzieś na nie zapotrzebowanie, to organizm z nich korzysta. Nie mamy zatem gwarancji czy i w jakiej ilości zostanie on wbudowany tam gdzie nam zależy, czyli w tym przypadku w skórze właściwej.
Kolagen stał się bardzo popularnym pojęciem i większość zabiegów regeneracyjnych w medycynie i kosmetologii estetycznej ma na celu pobudzenie procesów jego tworzenia. Aktywując fibroblasty do zwiększenia produkcji nowego kolagenu w naturalny sposób odmładzamy skórę. Do grupy zabiegów wykorzystywanymi w tego typu terapii jest mezoterapia igłowa, mezorearapia mikroigłowa, osocze bogatopłytkowe, karboksyterapia oraz nowość na rynku medycyny estetycznej zabieg Linerase z użyciem kolagenu, którego celem jest biostymulacja oraz bioregeneracja skóry. Wszystkie wymienione wyżej zabiegi należą do grupy zabiegów o działaniu anti – aging. Dzięki nim dochodzi do stymulacji istniejących fibroblastów do produkcji kolagenu oraz „proliferacji”, czyli namnażania nowych fibroblastów, które stymulują produkcję „młodych” włókien kolagenowych. Nawet najbardziej wiotka skóra staje się bardziej sprężysta i zwiększa swą gęstość. Efekty zabiegów widoczne są już po kilku dniach. Należy jednak pamiętać, że aby uzyskać w pełni satysfakcjonujące efekty konieczna jest seria 3-4 zabiegów. I jeszcze ważna kwestia: w związku z faktem, że od 30 roku życia proces rozpadu kolagenu przewyższa proces jego syntezy, należy pamiętać, że aby utrzymać pożądany efekt należy wykazać się dyscypliną i systematycznością i powtarzać je przynajmniej raz w roku.