Nie tylko procenty mają znaczenie. Cała prawda o witaminie C - część 2

 

Witamina C w kosmetykach występuje w różnych stężeniach. Producenci prześcigają się w zwiększaniu ilości procentów kwasu askorbinowego na opakowaniu. Czy dlatego, że wtedy lepiej działa? NIE! Po prostu wykazuje swoje aktywne działanie wyłącznie w dużych stężeniach, przez co niestety może podrażnić wrażliwą skórę i jest bardzo trudny do ustabilizowania.

 

Stężenie ma znaczenie

Najczęściej zawartość witaminy C wynosi od 8% do 20%, natomiast w preparatach pod oczy od 3% do 5%. Najlepsze efekty dają produkty ze stężeniem powyżej 15%.

Producenci kosmetyków, aby wykorzystać w pełni działanie witaminy C oraz zapobiec jej szybkiemu utlenieniu wykorzystują jej następujące pochodne:

  • Palmitynian askorbylu (INCI: Ascorbyl Palmitate) – pomimo dużej stabilności, posiada małą aktywność biologiczną. W skórze szybko ulega przekształceniu do czystej postaci witaminy C.

 

  • Sól magnezowa fosforanu askorbylu (INCI: Magnesium Ascorbyl Phosphate (MAP)) – stosowana w kosmetykach do skóry wrażliwej, wykazuje skuteczne działanie rozjaśniające oraz antyoksydacyjne w stężeniach powyżej 10%. W porównaniu do kwasu askorbinowego stabilna w roztworach wodnych i bardziej odporna na utlenianie, jednak bez wpływu na stymulację syntezy kolagenu.

 

  • Sól sodowa fosforanu askorbylu (INCI: Sodium Ascorbyl Phospate (SAP)) – posiada podobne właściwości do soli magnezowej fosforanu askorbylu. Dodatkowo działa antybakteryjnie, dzięki czemu stosuje się ją w preparatach przeciwtrądzikowych.

 

  • Glukozyd askorbylu (INCI: Ascorbyl Glucoside) – wytwarzany z witaminy C oraz skrobi. Po przejściu przez naskórek stymuluje syntezę kolagenu oraz hamuje destrukcję włókien kolagenowych, dzięki czemu spowalnia procesy starzenia. Wyrównuje koloryt skóry. Oraz rozjaśnia plamy i przebarwienia. Jest droższym i cenniejszym składnikiem kosmetyków. Wykazuje zdecydowanie głębszą penetrację, stabilność w kosmetykach i tym samym skuteczność działania.

 

  • Tetraizopalmitynian askorbylu (INCI: Tetrahexyldecyl ascorbate) – bardzo trwała, stabilna, najskuteczniejsza i najdroższa postać witaminy C. Występuje w formie żółtego oleju, dlatego penetruje w głębsze warstwy naskórka. Bardzo dobre efekty wykazuje już przy stężeniu 1-3% . Bardzo dobrze i skutecznie chroni skórę opóźniając pojawienie się oznak starzenia.

 

  • Kwas 3-0-ethylaskorbinowy (INCI: 3-0-Ethyl Ascorbic Acid) – to najnowsza, najbardziej stabilna forma witaminy C wykorzystywana w kosmetykach. Nie powoduje podrażnienia skóry nawet w wysokich dwudziestoprocentowych stężeniach w kosmetykach do codziennego stosowania. Jest dobrze tolerowany przez osoby o skórze wrażliwej. Chroni przed fotostarzeniem, wolnymi rodnikami i wspomaga ochronę przeciwsłoneczną. Stymuluje produkcję kolagenu. Wspomaga walkę z przebarwieniami pigmentacyjnymi i potrądzikowymi.

 

Wybierając kosmetyk zawierający witaminę C powinniśmy mieć świadomość, że jego skuteczność będzie zależała od wielu czynników. Przede wszystkim  ważna jest forma i tutaj należy pamiętać, że produkt zawierający kwas askorbinowy z dużym prawdopodobieństwem będzie należał to  najtańszych i jednocześnie (niestety)  do tych najmniej skutecznych. Witamina C w takiej postaci będzie oddziaływać jedynie w naskórku, a jej działanie będzie powierzchowne. Stosując taki preparat uzyskamy  jedynie efekt rozświetlenia skóry.

Chcąc wykorzystać pozostałe, przeciwstarzeniowe  właściwości witaminy C  powinniśmy przede wszystkim wybierać kosmetyki (a najlepiej dermokosmetyki) zawierające tetraizopalmitynian askorbylu oraz kwas 3-0-ethylaskorbinowy. Pomimo, że kosmetyki zawierające obie te formy będą należały do droższych, nie mniej jednak ze znacznie większym prawdopodobieństwem będą penetrować do głębszych warstw naskórka i skóry właściwej stymulując produkcję kolagenu i zapobiegając przebarwieniom pigmentacyjnym i potrądzikowym.

Wybierając kosmetyki i preparaty do gabinetu zawsze kieruję się jakością i bezpieczeństwem. Wiem, że tego ode mnie oczekujecie. Bezpieczeństwo + jakość - to moje priorytety. Dlatego też zawsze powtarzam: Ja poświęcam Wam 1- 2 godziny w miesiącu. Stosuję preparaty sprawdzone, bezpieczne, skuteczne. Wy poświęcacie swojej skórze w ciągu miesiąca znacznie więcej czasu. Zatem dlaczego tak, jak ja nie wybieracie preparatów równie skutecznych?

Przecież skuteczna terapia domowa zwiększa skuteczność terapii profesjonalnej o około 30%!  Wiem to z własnej autopsji i nie tylko zawodowej...