Filtry przeciwsłoneczne. Część 2

Jaki filtr przeciwsłoneczny wybrać?

Wybór odpowiedniego preparatu z filtrem przeciwsłonecznym stanowi nie lada problem. Sklepowe półki uginają się od ogromnej ilości kremów, olejków, emulsji. Jest tylko jeden problem: kompletnie nie mamy pojęcia, który wybrać i który będzie dla nas najlepszy.

 

Należy wziąć dwie kwestie pod uwagę: rodzaj filtra oraz stopień ochrony przeciwsłonecznej SPF

Na rynku mamy dwa rodzaje filtrów: fizyczne (mineralne) oraz chemiczne. Szczegółowo temat ten opisywałam tutaj.

Niestety oba rodzaje filtrów mają swoje wady i zalety.

Filtry fizyczne są bardzo delikatne i można je stosować nawet do alergicznej i wrażliwej skóry dzieci. Odbijają one promienie i nie wchodzą w reakcję chemiczną ze skórą. Ponad to są bardzo stabilne, nie ulegają utlenianiu i dzięki temu długo utrzymują swoje właściwości ochronne na skórze.

Niestety zmywają się one podczas kąpieli słonecznych czy przy kontakcie z ubraniami. Stąd konieczność częstej aplikacji kosmetyku. Minusem jest również fakt, że mogą zostawiać białe smugi na powierzchni skóry.  Na szczęście  na rynku są już dostępne preparaty o lekkiej konsystencji, zawierające „mikronizowany” tlenek cynku lub tytanu, które nie pozostawiają  na skórze białej warstwy.

Filtry chemiczne  działają poprzez pochłanianie promieniowanie UV. Niestety ich wadą jest to, że mogą one być niestabilne, a więc, że działają nieco krócej niż filtry mineralne. Szybciej rozkładają się w skórze. Na plaży preparaty z fotoniestabilnymi czynnikami chemicznymi wyrządzają więcej szkody niż korzyści. W ciągu dwóch godzin przebywania na słońcu wszystkie filtry chemiczne używane w niedrogich kosmetykach utleniają się i przekształcają w wolne rodniki. A te mają dużo bardziej szkodliwe działanie niż ultrafiolet. Dlatego po każdych dwóch godzinach przebywania na słońcu preparat trzeba z twarzy dokładnie usunąć i ponownie nałożyć.  

 

Odpowiadając zatem na pytanie jaki filtr wybrać uważam, że filtry mineralne są zdecydowanie lepszym wyborem. Są one dużo bardziej bezpieczne i nie są komedogenne, czyli nie zapychają porów. Jest to szczególnie problematyczne w przypadku cer tłustych, trądzikowych, mieszanych. Latem podczas upałów, kiedy dodatkowo się pocimy i często przebywamy w miejscach, gdzie jest wiatr i kurz, problem zapychania porów dotyczy również cer normalnych i suchych. Nierzadko pojawiają się w tym okresie panie, które właśnie w okresie letnim borykają się z efektami nadmiernej pracy gruczołów łojowych w postaci grudek, krostek, wyprysków. Filtry chemiczne będą niestety ten problem nasilały.

 

Kolejny aspekt to wskaźnik SPF

Co oznaczają tajemnicze cyfry: 15,30, 50 na opakowaniach kremów z filtrami? Dookoła krąży mnóstwo przedziwnych mitów na ten temat. Ostatnio przeczytałam, że cyfra ta przemnożona przez 4 daje ilość minut, którą można bezpiecznie przebywać na słońcu. Z tego by wynikało, że jeśli na produkcie podano SPF 50, to bezpieczny czas wynosi 200 minut, czyli ponad 3 godziny.

Oczywiście nie ma to nic wspólnego z prawdą, gdyż każdy filtr ma działanie ochronne jedynie przez 2 godziny. Dodatkowo filtr mineralny nie jest wodoodporny, więc po każdorazowym wyjściu z wody należy ponownie go nałożyć. Nie jest również prawdą, że SPF 30 jest dwa razy skuteczniejsze niż SPF 15.

 

Wskaźnik SPF wskazuje, ile promieni UV zostanie zablokowanych przez dany krem, a ile dotrze do powierzchni skóry.

 W przypadku SPF 15 do powierzchni skóry dotrze 1/15 ogólnej ilości promieni. Jeśli uznamy całość promieniowania za 100% i podzielimy przez wskaźnik SPF:100/15 otrzymamy w przybliżeniu 7 %. Oznacza to, że stosując krem z filtrem SPF 15, do powierzchni skóry dotrze 7%promieni słonecznych, a 93% zostanie zablokowanych. Krem z SPF 50 zablokuje 98% promieniowania, a przepuści tylko 2%

Należy jednak pamiętać, że nawet te 2% ultrafioletu może wywołać na skórze rumień. Z kolei wspomniane 7%, które przepuszczają kremy z SPF 15 potrafi spowodować bardzo poważne uszkodzenia komórek. Skóra jest chroniona jedynie przez preparaty z SPF 30-50 i tylko takie powinny być używane.

 

Aby odpowiednio chronić skórę należy pamiętać nie tylko o częstym powtarzaniu aplikacji – minimum co dwie godziny (w przypadku kremów, które nie są „waterproof” należy tę czynność powtórzyć po każdorazowym wyjściu z wody), ale również o nałożeniu odpowiedniej ilości filtru. Nie może go być za mało. Jednorazowa dawka to nie mniej niż 25 ml na całe ciało (łyżeczka do herbaty ma 5 ml). Opakowanie o pojemności 50-100 ml powinno się w takim razie zużyć w ciągu dwóch dni. Najlepiej stosować tzw. regułę łyżeczki do herbaty – należy użyć więcej niż połowę łyżeczki na każde z następujących miejsc: obszar głowy i szyi, prawe ramię, lewe ramię, a nieco więcej niż łyżeczkę na każdą z następujących  okolic: przód tułowia, tułowia, prawa noga, lewa noga.

 

I jeszcze jedna istotna kwestia:

Nie stosujemy kosmetyków z poprzedniego sezonu! Jest on nieaktywny i nie będzie nas chronił przed szkodliwym promieniowaniem UV!