Mezoterapia mikroigłowa

Mikronakłuwanie, czyli mezoterapia  mikroigłowa jest dziś absolutnym must have każdej terapii przeciwstarzeniowej i co najważniejsze, zabieg ten przynosi rezultaty niemal u każdej klientki.

 

Metoda ta polega na kontrolowanym uszkadzaniu skóry poprzez jej mechaniczne nakłuwanie za pomocą cieniutkich igiełek. Nie posiadają one światła i w związku z tym nie służą do podawania żadnych preparatów, a tylko gęsto „dziurkują” skórę. Podczas jednego zabiegu powstają dziesiątki tysięcy malutkich nakłuć oraz mikrokrwawień, które stymulują naturalne procesy naprawcze skóry i tym samym pobudzają produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego.

Do przeprowadzenia zabiegu stosuję urządzenie o nazwie Derma Pen. Swoim wyglądem przypomina ono długopis, a jego główną funkcją jest kontrolowane uszkadzanie, które pobudza skórę do regeneracji.

Efektem takiego działania jest poprawa jędrności i owalu, spłycenie drobnych linii oraz zmarszczek. Naskórek ulega pogrubieniu i wygładzeniu, zmniejszą się nieestetycznie wyglądające rozszerzone pory, przebarwienia, rozstępy i blizny.

Przy płytkim nakłuwaniu efektem jest natychmiastowy efekt rozświetlenia i poprawy kolorytu.  Najlepsze rezultaty przynosi seria 4-6 zabiegów powtarzanych w odstępach co 1-4 tygodnie, w zależności od problemu i potrzeb skóry.

Zabieg nie wymaga specjalnego przygotowania przed wizytą. Jest procedurą bezpieczną, szybką i zupełnie bezbolesną. Przed zabiegiem na twarz nakładam krem znieczulający. Okres rekonwalescencji jest krótki i zależy od głębokości nakłuwania. Nie powoduje również nadwrażliwości na słońce i może być stosowane przez cały rok.

Niewątpliwą zaletą mezoterapii mikroigłowej jest fakt, iż można ją stosować również  u pacjentów z cienką, delikatną, a także naczynkową skórą, która wrażliwa jest na bardziej inwazyjne zabiegi dermatologiczne i kosmetyczne. Efektem jest nie tylko pobudzenie mechanizmów naprawczych takiej skóry, ale również pogrubienie naskórka i regulacja procesu jego złuszczania.

 

 

 

 

 

 

Przebarwienia - temat powracający jak bumerang. Część 2

Na powstawanie przebarwień, jak już wspomniałam w pierwszej części artykułu wpływa wiele różnych czynników i to w różnych konfiguracjach. Rzadko jest tak, że przyczyną przebarwień jest jeden czynnik, np. słońce lub promieniowanie UV. Dlatego właśnie trudno jest jednoznacznie określić etiologię przebarwień. Dodatkowo  przebarwienia mogą umiejscowić się na różnych głębokościach. Te umiejscowione w naskórku zdecydowanie jest najłatwiej usunąć, w przeciwieństwie do tych, które znajdują się w skórze właściwej.

Przebarwienia powstają przez całe życie i są jednym z efektów starzenia się skóry.

 

 

Jakie są metody usuwania przebarwień?

Sposobów na usuwanie przebarwień jest sporo, nie wszystkie jednak są równo skuteczne i bezpieczne. Metodę dobieramy w zależności od ich rodzaju oraz głębokości.

Do najskuteczniejszymi metod usuwania przebarwień należą peelingi chemiczne oraz odpowiednio dobrane lasery.

 

  • Peelingi chemiczne powodują głębokie złuszczenie naskórka i pobudzenie procesów regeneracyjnych w głębszych warstwach skóry, gdzie znajdują się przebarwienia. Najczęściej stosuje się kwas glikolowy, azelainowego lub trichlorooctowego. Kwas trichlorooctowy (TCA) jest zdecydowanie najbardziej skuteczny. Jeszcze parę lat temu stosowanie TCA w leczeniu przebarwień wiązało się z licznymi powikłaniami. Obecnie połączenie kwasu TCA z nadtlenkiem wodoru i kwasem kojowym powoduje brak inwazyjności i występowania efektu łuszczenia skóry, przy jednoczesnym zachowaniu właściwości, takich jak rozjaśnienie czy likwidowanie przebarwień. Ten zabieg jest zdecydowanie moim faworytem w usuwaniu przebarwień. Jego dodatkowym działaniem jest biorewitalizacja skóry, która łączy w sobie właściwości liftingujące z odmładzającymi, oczyszczającymi i wybielającymi. Więcej informacji na temat zabiegu PRX-T33 przeczytacie tutaj
  • Laserami, które najskuteczniej usuwają przebarwienia są lasery pracujące w zakresie światła zielonego. Takie światło jest wybiórczo pochłaniane przez melanocyty, które pod jego wpływem nagrzewają się i ulegają uszkodzeniu. Takie światło jest emitowane przez laser przez laser bromkowo-miedziowy. Drugim laserem, który jest skuteczny w likwidacji przebarwień jest laser typu Q-Switch, najlepiej neodymowo-yagowy (Nd-YAG). Ten typ lasera mechanicznie rozbija komórki barwnikowe i działa głębiej, co ma znaczenie w przypadku przebarwień położonych głęboko w skórze właściwej. Niestety ze względu na ceny zabiegów z zastosowaniem w/w laserów, metoda ta często pozostaje poza możliwościami finansowymi wielu klientów.

 

Do zdecydowanie mniej skutecznych metod usuwania przebarwień należy zaliczyć:

  • Laser frakcyjny. Niestety bardzo często polecany jako skuteczna metoda usuwania przebarwień. Powoduje silne podrażnienie skóry i w efekcie może wywoływać nowe przebarwienia. Działa na skórę frakcyjnie, co około 1mm, co powoduje, że barwnik jest nie jest równo usuwany z obszaru skóry obejmującego przebarwienie. Skuteczny jedynie w usuwaniu piegów i plam soczewicowatych. Jednak jak wspomniałam wcześniej, ze względu na jego wybiórcze działanie, nie usunie przebarwień równomiernie na całej powierzchni.
  • Działa płytko, głównie na przebarwienia umiejscowione w naskórku i niestety jest mało skuteczny w usuwaniu melasmy. Może się sprawdzić jedynie w przypadku piegów, plam starczych, przebarwień pourazowych i pozapalnych.
  • Mikrodermabrazja jest często stosowana w gabinetach kosmetycznych. Niestety daje bardzo dużo powikłań. Poprawa jest krótkotrwała i często po paru miesiącach problem wraca.

 

Terapia przebarwień do łatwych nie należy. Wymaga czasu, cierpliwości i systematyczności. Sukces zależy nie tylko od diagnostyki i co za tym idzie odpowiednio dobranej metody, ale również od eliminacji wszystkich czynników mających wpływ na ich powstawanie. Jeśli przyczyną jest antykoncepcja hormonalna, należy z niej zrezygnować i zastąpić ją inną.  Należy unikać ekspozycji na słońce nie tylko w trakcie terapii, ale również po jej zakończeniu. Obowiązkowo konieczne jest stosowanie kremów z filtrami UV min 30+ oraz kosmetyków zawierających nie tylko składniki rozjaśniające przebarwienia, np.  peptyd biomimetyczny melanostatine-5, ekstrakt z grzybów shiitake, kwas kojowy, ale również hamujące aktywność tyrozynazy, odpowiedzialnej za powstawanie przebarwień tj. heksylorezorcynol, arbutynę, witaminę C, komórki macierzyste z lilii białej i róży alpejskiej. Holistyczne podejście pozwoli uzyskać zdecydowanie lepsze i trwalsze efekty terapeutyczne.

Więcej informacji na temat przebarwień przeczytasz tutaj

 

Przebarwienia - temat powracający jak bumerang. Część 1

Tym razem ponownie temat przebarwień. Jest to problem, z którym boryka się prawie każda z nas. Szczególnie temat powraca po wakacjach. I tak jest również tym razem. Każdego dnia pytacie mnie o kremy, sera, zabiegi na przebarwienia. Problem trudny, nie będę ukrywać. Po pierwsze trudno usunąć, po drugie często powraca.

Ale niemożliwe nie istnieje (przynajmniej dla mnie), więc i z tym możemy sobie poradzić. Jak zawsze ważne jest przestrzeganie pewnych zasad. Kiedy trafiacie do mnie z przebarwieniami, rozmowę zawsze zaczynam od wytłumaczenia, jak ważna jest profilaktyka. Uczulam, że usunięcie plam, które już się pojawiły to za mało. Jeśli skóra nie będzie odpowiednio zabezpieczona mogą powstać kolejne przebarwienia. Ale po kolei.

 

Skąd się biorą przebarwienia?

Za przebarwienia w skórze odpowiedzialna jest melanina -  barwnik, któremu zawdzięczamy opaleniznę. Kiedy powstają nam przebarwienia dochodzi do patologicznej nadprodukcji melaniny przez melanocyty. Proces ten wygląda mniej więcej tak: opalamy się, skóra w celach ochronnych przed promieniowaniem syntetyzuje więcej melaniny, która blokuje wnikanie promieniowania do głębszych warstw skóry przyczyniając się jednocześnie do powstania opalenizny.  Po pewnym czasie skóra  odzyskuje naturalny kolor. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że czasami niektóre melanocyty w obawie przed ponowną ekspozycją na słońce, nie redukują nadmiaru barwnika.  Efektem są przebarwienia.

 

Jakie są rodzaje przebarwień?

  • Piegi są to najczęstsze przebarwienia. Mamy do nich genetyczną skłonność. Pierwsze piegi powstają już w dzieciństwie i są ściśle związane z ekspozycją na słońce.
  • Melazma czy ostuda to rodzaj przebarwienia na twarzy w postaci rozległych plam o ciemnym i niejednolitym zabarwieniu, najczęściej umiejscowionych na policzkach, czole, wokół ust. Przebarwienia te mają złożony mechanizm powstawania, za który odpowiedzialne są hormony (głównie tarczycy i żeńskich hormonów płciowych), słońce i geny. Melazma często pojawia się w czasie ciąży, na skutek zmian hormonalnych czy podczas przyjmowania doustnych środków antykoncepcyjnych. Ekspozycja słoneczna dodatkowo nasila problem. Jest to najtrudniejsza do usunięcia forma przebarwień.
  • Przebarwienia pozapalne powstają wskutek urazu i podrażnienia skóry, a także z powodu trądziku
  • Przebarwienia starcze pojawiają się w starszym wieku u osób, które we wcześniejszych latach nadużywały słońca. Szczególnie widoczne stają się one w okolicy 50. roku życia i nie są efektem ubocznym ostatniego opalania się na słońcu, lecz pamiątką z wakacji nawet sprzed 20-30 lat. Są one bardzo trudne do wywabienia.

 

Jak zapobiegać powstawaniu przebarwień?

  • Unikamy słońca oraz wizyt w solariach. Efektem kąpieli słonecznych są nie tylko przebarwienia, ale również plamy starcze, szybsze starzenie się skóry oraz zwiększone ryzyko zachorowania na czerniaka skóry
  • Zawsze stosujemy preparaty z filtrem! Nie tylko podczas urlopu. Na co dzień kosmetyk powinien zawierać z filtr SPF 30, natomiast podczas intensywnej kąpieli słonecznej (na urlopie, podczas uprawiania sportu) SPF 50. Zdecydowanie polecam filtry mineralne, są skuteczniejsze i nie zapychają porów.
  • Jeżeli przyjmujemy leki np. antybiotyki, pigułki antykoncepcyjne, antydepresanty, leki przeciwbólowe, nasercowe czy moczopędne, najlepiej sprawdzić na ulotce przylekowej lub zapytać lekarza o to, czy nie zmienią one reakcji naszej skóry na słońce.
  • Zwracamy uwagę na substancje fotouczulające, m.in. dziurawiec, nagietek, perfumy lub dezodoranty na bazie piżma, olejku lawendowego, cedrowego, waniliowego lub sandałowego, a także kremy z dodatkiem kwasów owocowych i retinolu.
  • Stosujemy się do zaleceń specjalistów, kosmetologa/lekarza. W okresie letnim nie wykonujemy peelingów chemicznych oraz zabiegów laserowych. Jeśli jesteśmy po lub w trakcie zabiegów inwazyjnych staramy się unikać ekspozycji słonecznej i obowiązkowo stosujemy kremy z filtrem.

Należy zatem podjąć działania ukierunkowane na usunięcie już powstałej zmiany i działania zapobiegające ich powstawaniu.

W jaki sposób można usunąć przebarwienia przeczytasz tutaj

Wielkie mycie - czyli proces oczyszczania twarzy krok po kroku

Dzisiejszy wpis będzie dotyczył z pozoru bardzo prostej czynności jaką jest prawidłowe oczyszczanie twarzy.

Piszę z pozoru, gdyż ta prosta czynność jak się okazuje niestety nie zawsze jest wykonywana prawidłowo i wzbudza wiele kontrowersji, prawdą jest, że oczyszczanie twarzy ma bezpośredni wpływ na kondycję i stan naszej twarzy oraz skuteczność kolejnego etapu jakim jest nawilżanie.

 

Nie rzadko słyszę, że stosujecie naprawdę drogie kosmetyki, które nie przynoszą obiecanych efektów.  Wówczas pytam się jak wygląda proces oczyszczania i przygotowania skóry do aplikacji  kremu, serum, maski. I co się okazuje? Na ogół stosowany jest jeden preparat i na dodatek niekoniecznie właściwy…

Stąd naturalna potrzeba, aby powstał ten wpis.

Zacznę może od podstawy, czyli od warstwy rogowej naskórka, która stanowi najbardziej zewnętrzną warstwę skóry. Jest ona pokryta płaszczem hydrolipidowym, w skład którego wchodzi łój wytwarzany przez gruczoły łojowe oraz pot, produkowany przez gruczoły potowe nadający tej mieszanie wydzielin kwaśne pH.

Płaszcz hydrolipidowy uniemożliwia utratę płynów ustrojowych i zapobiega wnikaniu do organizmu substancji obcych – mikroorganizmów: grzybów, wirusów i bakterii, a jego głównym zadaniem jest utrzymywać właściwe pH skóry.

Piszę o tym, gdyż  w dużej mierze właśnie od pH zależy kondycja naszej skóry. Odczyn skóry jest lekko kwaśny, wartości pH wahają się pomiędzy 4 a 6, podczas gdy wewnątrz ludzkiego organizmu pH jest zbliżone do obojętnego. Pomiędzy warstwą rogową naskórka a skórą właściwą pojawia się więc różnica nawet o 2-3 jednostki. PH twarzy wynosi 4,5-5,5.

Odpowiednia pielęgnacja skóry i dbałość o dobór preparatów myjących przyczynia się do utrzymania odpowiedniego pH i zdrowia skóry.

I jeszcze jedna ważna kwestia. Jeśli towarzyszy ci nieustanne uczucie ściągnięcia, wysuszenia i odwodnienia skóry, z pewnością masz cerę suchą, która sama nie potrafi wyprodukować odpowiedniej bariery hydrolipidowej. Twoja skóra wymaga nie tylko nawilżania, ale również natłuszczania. Z kolei skóra, która wytwarza zbyt dużo hydrolipidowego płaszcza produkuje zbyt dużą ilość łojotoku, który powoduje mało estetyczne świecenie się. W przypadku cery mieszanej, w zależności od partii skóry występuje różna aktywność gruczołów.

Wzrost pH skóry spowodowany nieodpowiednią pielęgnacją może przyczyniać się do usuwania paszcza hydrolipidowego z powierzchni skóry i tym samym nadmiernego złuszczania naskórka. Efektem jest podrażnienie, swędzenie, obrzmienie i odczucie dyskomfortu – szczególnie w przypadku osób ze schorzeniami, trądzikiem czy atopowym zapaleniem skóry. Częstym błędem jest stosowanie do mycia twarzy standardowego mydła w kostce lub w płynie, które mając odczyn silnie zasadowy (pH = 10), zmienia odczyn skóry na silnie zasadowy. Umycie rąk tradycyjnym mydłem powoduje podniesienie pH na skórze dłoni o 3 jednostki, a efekt utrzymuje się przez 90 minut.

Regularne stosowanie mydeł i zbyt mocnych preparatów może uszkadzać płaszcz hydrolipidowy i nadmiernie złuszczać naskórek.

 

Jak zatem powinien zatem  wyglądać prawidłowy proces oczyszczania skóry?

DEMAKIJAŻ  > OCZYSZCZANIE WŁAŚCIWE > TONIZOWANIE

  1. Skutecznie oczyścić skórę możemy jedynie za pomocą żelu, pianki, emulsji, mleczka . Oczywiście najbardziej skuteczne są żele, najmniej mleczka. Bardzo istotny podczas procesu oczyszczania jest masaż twarzy. Masowanie powoduje, że twarz się rozgrzewa, pory rozszerzają, a kosmetyk z dużo większą skutecznością penetruje komórki naskórka. Dodatkowo stosując żel, w którym znajdują się kwasy rozluźniamy połączenia między korneocytami (martwe komórki, zlokalizowane w warstwie rogowej naskórka), co pozwala skuteczniej usunąć wszelkie zalegające w porach zabrudzenia oraz „otworzyć” skórę na przyjęcie składników aktywnych z kosmetyków pielęgnacyjnych. Ja nakładam żel kolistymi ruchami, masuję przez 30 sekund, zostawiam na minutę, aby preparat rozpoczął penetrację, a następnie spłukuję;
  2. Jeśli mamy delikatny makijaż możemy zastosować preparaty podane w punkcie 1 (ważne, aby były łagodne dla wrażliwej skóry oczu oraz śluzówki), bądź zastosować preparaty do demakijażu. Ja zdecydowanie odradzam stosowanie płynów micelarnych, szczególnie tych, które zawierają detergenty (niestety większość na rynku). Płyn micelarny usuwa jedynie makijaż, natomiast nie oczyszcza dogłębnie naszej skóry, więc i tak po jego zastosowaniu musimy zastosować jeden z preparatów z punktu 1. Zastosowanie płynu micelarnego, a następnie żelu naraża naszą skórę na dwukrotny kontakt ze środkami myjącymi, które uszkadzają barierę hydrolipidową skóry. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest demakijaż metodą OCM (jedna z najbardziej skutecznych metod mycia twarzy, ponieważ wykonując ją nie tylko w naturalny sposób oczyszczamy twarz, ale także opóźniamy procesy starzenia się skóry), bądź oczyszczanie lipofilowe za pomocą olejków. Olejek idealnie usuwa makijaż i zanieczyszczania z powierzchni skóry, pozostawiając ją wygładzoną dobrze przygotowaną do kolejnego etapu zabiegowego jaki jest głębokie oczyszczanie za pomocą żelu. Zarówno w gabinecie, jaki i prywatnie stosuję Universal Cleansing Oil firmy Dermaquest. Nakładam olejek na suchą skórę dłońmi lub za pomocą wacików. Rozprowadzam preparat na twarz i oczy a następnie wmasowuję. Następnie zmywam olejek wodą za pomocą dłoni lub mokrych wacików. Płyn micelarny jest przeznaczony tylko dla osób, które noszą makijaż. Stosując płyn micelarny nie oczyszczamy porów skóry, a jedynie usuwamy makijaż. Niedokładnie oczyszczone pory powodują, że składniki aktywne nie mogą wniknąć głęboko w skórę.  Cera przybiera ziemisty kolor, pojawiają się mało estetyczne niedoskonałości.
  1. Częstym błędem jest oczyszczanie twarzy jedynie wieczorem. Podczas snu nasza skóra również pracuje - wytwarza pot, sebum, poci się. Śpimy na pościeli, na której zbiera się kurz, bytują drobnoustroje. Dlatego też rano oczyszczamy twarz tymi samymi preparatami co wieczorem, z pominięciem oczywiście etapu demakijażu;
  2. Kolejnym grzechem jest również nieprawidłowa kolejność stosowania kosmetyków: często panie stosują najpierw żel do mycia twarzy, piankę, emulsję bądź mleczko, a na koniec, aby usunąć resztki niedomytego makijażu stosują płyn micelarny. Jeśli zatem musisz stosować płyn micelarny, stosuj go jako pierwszy etap, jeszcze przed zastosowaniem żelu. Płyn micelarny nie tylko uszkadza barierę lipidową naskórka, ale również podnosi pH skóry. Podniesione pH skóry będzie prowadziło do wzmożonego błyszczenia się skóry, ziemistego koloru oraz rozwoju trądziku. Wybieraj zatem te płyny, które zawierają delikatne detergenty lub nie zawierają ich w ogóle. Ja polecam delikatne płyny micelarne firmy Sylveco;
  3. Zbyt niskie pH jest również niekorzystne dla skóry twarzy. Do takiej sytuacji możemy doprowadzić stosując do mycia twarzy żele do higieny intymnej. Preparaty te delikatnie myją i pielęgnują intymne okolice ciała i muszą mieć odczyn podobny do naturalnego środowiska pochwy, czyli 3,8-4,2. W związku z faktem, iż pH skóry twarzy oscyluje między 4,5-5,5 stosowanie ich na skórę twarzy będzie zwiększać jej wrażliwość na czynniki zewnętrzne i tym samym może przyczyniać się do nasilenia problemu trądziku i łojotoku (skóra zacznie produkować sebum w nadmiernej ilości w celu wytworzenia warstwy ochronnej);
  4. Kolejnym istotnym etapem prawidłowego oczyszczania skóry jest jej tonizowanie. Często toniki są niesłusznie stosowane jako środek czyszczący, bądź usuwający resztki makijażu. Ich rola polega na wyrównywaniu pH skóry. Należy je stosować po zastosowaniu mydeł w kostce lub płynów micelarnych z detergentami(SLS, SLES), a także w sytuacji kiedy stosowana do mycia twarzy woda ma pH powyżej 7. Ja stosuję żele do dogłębnego oczyszczania twarzy firmy Drmaquest. Żele te nie tylko dokładnie oczyszczają skórę z zanieczyszczeń, ale pozwalają również dobrać właściwy preparat do typu cery i problemów z jakimi mam do czynienia. Optymalne stężenie kwasów zapewnia odpowiednie pH skóry twarzy, co pozwala pominąć etap tonizacji i znacząco polepsza procesy absorbcji składników aktywnych zawartych w kolejnych aplikowanych preparatach;
  5. Oczywiście wspomnieć muszę, że do czyszczenia twarzy i jej osuszania stosujemy wyłącznie produkty jednorazowe! Nie stosujemy ściereczek i ręczników wielkokrotnego użytku, gdyż wielkokrotne ich użycie sprawia, ze staja się one siedliskiem zanieczyszczeń, tłuszczu i bakterii. Do wysuszania twarzy idealnie sprawdzają się zwykłe papierowe ręczniki kuchenne;
  6. Niezbyt dobrym rozwiązaniem jest stosowanie kosmetyków tzw. trzy w jednym. Niestety nie ma na rynku kosmetyków, które jednocześnie skutecznie usunąć makijaż, głęboko oczyszczą skórę i jednocześnie ją stonizują. Z pewnością są one wygodniejsze w użyciu, nie mniej jednak przy dłuższym zastosowaniu skóra zaczyna przysparzać problemy;

 

Prawidłowo przeprowadzony proces oczyszczania twarzy wymaga od nas czasu, zaangażowania i systematyczności. Dobra wiadomość jest taka, że jak pokazują badania, czynność powtarzana przez 21 dni (niektóre źródła podają nawet 28) staje się nawykiem i staje się działaniem odruchowym, automatycznym! A jeszcze lepsza jest taka, że ten trud się naprawdę opłaca, gdyż skóra bardzo szybko ci go wynagrodzi w postaci gładkiej, rozświetlonej cery!

 

Powodzenia i trzymam za ciebie kciuki!

 

 

Przebarwienia - czy to jedynie pocałunki słońca? Zasady leczenia i profilaktyki- część 2

Słońce na które tak czekamy przez cały rok, odgrywa kluczowa rolę w powstawaniu przebarwień. Dlatego też występują one najczęściej na tych obszarach skóry, które są najczęściej eksponowane na promieniowanie: twarz, szyja, dekolt, dłonie, ramiona, plecy. Różnice w kolorze oraz kształcie i lokalizacji są związane zarówno z głębokością przebarwień, jak i przyczyną ich powstania. W przeciwieństwie do przebarwień występujących w naskórku, te znajdujące w skórze właściwej jest zdecydowanie trudniej usunąć.

 

Rodzaje przebarwień

  • Piegi - łagodne zmiany punktowe, pojawiają się w dzieciństwie i związane z nierównomiernym rozmieszczeniem barwnika i nadaktywnością melanocytów;
  • Plamy soczewicowate – punktowe przebarwienia pojawiające się z wiekiem, na skutek uszkodzeń DNA przez promieniowanie UV;
  • Melasma (ostuda) – brązowe , zazwyczaj symetryczne plamy na policzkach, czole, rzadziej nad górna wargą, karku, powstałe na skutek zmian hormonalnych;
  • Przebarwienia pozapalne – powstają na skutek urazu, uszkodzenia skóry;
  • Melasma naczyniowa – zmiany pigmentacji pokrywają obszar rozszerzonych naczyń krwionośnych, wokół których toczy się proces zapalny;
  • Melanoza Riehla – przebarwienia powstają na skutek działania substancji fotouczulających stosowanych zarówno miejscowo, jak i ogólnie.

 

Metody terapeutyczne

Terapia przebarwień to wyzwanie wymagające czasu, cierpliwości oraz współpracy klienta z kosmetologiem. Często panie, które się do mnie zgłaszają z problemem przebarwień są przekonane, że jedyną metodą ich redukcji jest eliminacja czynników ryzyka, ograniczająca się do stosowania kosmetyków z filtrem, ewentualnie do wykonania zabiegu złuszczania naskórka. Oczywiście nie jestem usatysfakcjonowana takim stanem rzeczy, ale świadomość konieczności prewencji to już połowa sukcesu!

Aby skutecznie poradzić sobie z problemami przebarwień, należy prowadzić kompleksową terapię, która powinna obejmować:

  • Unikanie ekspozycji słonecznej, stosowanie fotoprotekcji o odpowiednio wysokiej ochronie, dawce i częstotliwości aplikacji (kilka, a nawet kilkanaście razy dziennie jeśli przebywamy na plaży i korzystamy z kąpieli) jest koniecznością. Ja jestem zwolennikiem stosowania kosmetyków z filtrami przez cały rok. Rekomenduję 30 SPF w dni pochmurne i 50 SPF w dni o intensywnym nasłonecznieniu;
  • Stosowanie preparatów zawierających antyoksydanty stanowi nie tylko bardzo istotny element terapii przebarwień, ale również profilaktyki ich powstawania;
  • Hamowanie procesu syntezy melaniny;
  • Działanie stymulujące proces złuszczania.

Podstawą są indywidualnie dobrane zabiegi profesjonalne, ukierunkowane na redukcję objawu oraz odbudowujące i poprawiające funkcje barierowe skóry. Sam plan zabiegowy nie powinien ograniczać się jedynie do zabiegów złuszczających, ale obejmować także nawilżanie, rewitalizację oraz dostarczanie substancji ograniczających pracę melanocytów.

Żelazną zasadą jest nie tylko ochrona UV i oksydacja w codziennej, domowej pielęgnacji, ale również stosowanie preparatów, które hamują proces powstawania melaniny odpowiedzialnej za powstawanie przebarwień. Z jednej strony przyczyniają się one do usunięcia powstałych przebarwień, z drugiej działają profilaktycznie.

Bez względu na etiologię przebarwień należy chronić skórę przed niekorzystnym pływem promieniowania słonecznego poprzez stosowanie odpowiednich preparatów fotoprotekcyjnych.

Więcej informacji na temat przebarwień znajdziesz tutaj.